Przepisu na jajko sadzone nie będę wam podawał, bo to była by przesada. Niech to będzie inspiracja, chcę was zainspirować do tego, aby wasze talerze wyglądały tak jakby wyszły prosto z restauracji. Głównym bohaterem są zielone szparagi. Do dekoracji użyłem jastruna właściwego i czosnek winnicowy który jest moim odkryciem w tym roku. Aromat czosnku i cebuli zarazem. Kwiaty jadalne, cebulki w ziemi również. Idealnie sprawdzą się do piklowania jak i na surowo.
Wracając do szparagów. Wiele osób obiera je aż po kość (wiem szparagi nie mają kości) ale chce wam zobrazować. Jest to dla mnie niezrozumiałe i niepotrzebne. Szparagi zielone można jeść na surowo, ja, gdy je gotuje nie obieram ich, nie pozbywam się nawet bocznych igiełek. Po co marnować? po co skubać i obierać, jak wszystko jest jadalne. Nawet zdrewniałe końcówki możemy wykorzystać do zrobienia kremu, dorzucić do sosu bardzo drobno posiekane. Wtedy możemy mówić o no waste, czyli braku odpadów. Zastanówcie się nad tym i zwróćcie uwagę.
A o to moja propozycja dla was, podania szparagów z dzikimi ziołami. Może to być dobry dodatek do dań głównych jak i dobra przekąska. Uwierzcie mi, idealnie sprawdza się bez mięsa, smacznego.
